Kolejna porcja walentynek.Nie mogłam się oprzeć i znów malowałam i malowałam i jedno Wam powiem-najbardziej uwielbiam malowanie tuszami :).Walentynki wywędrowały w świat...
Świnka skarbonka czeka na malutkie grosiki,może będzie za jakiś czas pękata i kolejny przepiękny tusz znajdzie się w moim posiadaniu.
Muma i INQA pamiętam o WAS :) :) :) i jutro wszystko ponadrabiam.
A ciuchcia jedzie i jedzie i służy za ramkę na zdjęcia, wysuwane tagi znajdujące się po drugiej stronie zapełniły się zapiskami rodziców o małym Mikołajku.
9 komentarzy:
Faktycznie, karteluchy jak malowane !
Nieźle wychodzą Ci te kolorowanki, nieźle !
Pięęęknie :) Ja bym chciała dostać taką fioletową :)
o ran jestem pod ogromnym wrażeniem, ja właśnie się przełamuje, coby malować, ale wiem, że nie jestem w tym dobra
Monika -bardzo fajne walentynki!!! Zajrzyj do mnie-zapraszam Cię do zabawy!!
śliczne!! fajnie wyglądają, każda w swojej tonacji :)
Karteluszki są po prostu WSPANIAŁE !!!!! Rób więcej , więcej !!!
buziollll
Śliczne kartki :))
Jeśli to nie tajemnica, to chciałabym zapytać, czy do malowania tuszem używa się pędzelka z gąbki?
do malowania najlepsze są cienkie pędzelki:)
dziękuję bardzo :))
Prześlij komentarz