poniedziałek, 12 lipca 2010

MOJE LO-WANIE

nie ma końca.Zakochałam się ,zauroczyłam,wpadłam i nie ma wyjścia ,LO zaczną powstawać bardzo często.
Tym razem pocięłam romantyczny vintagowy papier i jak nigdy nie żałowałam ,że za moment nie będzie całego arkusza.

Mój mały aniołek ,moja córeczka,moje 4 Lo.











Wycięte kwiatki podpatrzyłam u ciasteczka w scrapach a kwiatek z koronką u Karoli :))))