O marzeniach pisałam w wędrowniku Izabelli,bardzo bliskim mojemu sercu bo trafił do mnie w szczególnie smutnym czasie i postawił mnie na nogi,mnie dosłownie jak i moją zagubioną wenę scrapową.
W wędrowaniu najpiękniejsze jest to ,że daję komuś coś od siebie i sprawia mi to niesamowitą przyjemność.